
„Chciałem cię tylko poznać. Nie wiedziałem, że zniszczę całe twoje życie.”
Nie znam słów, które w lepszy sposób określiłyby, o czym pisze Beth Revis w pierwszej części swojego cyklu. Mogę napisać, że w niedalekiej przyszłości ludzie dowiadują się o planecie, którą mogą osiedlić i w tym celu budują ogromny statek kosmiczny, który musi przewieść na nią swoich pasażerów. Podróż ma zając 300 lat, a to, co zastaną na Centauri jest zagadką. Dlatego postanawiają hibernować dowódców, doświadczonych strategów wojskowych oraz naukowców. Wśród wytypowanych na misję znajdują się rodzice Amy, dlatego i ona dostała szansę dostania się na pokład "Błogosławionego". Ojciec dał jej jednak wybór. Może zobaczyć i dzielić z nimi Nowy Świat lub spędzić swoje życie na Ziemi ze swoimi przyjaciółmi, chłopakiem oraz resztą rodziny. Amy postanawia lecieć. Proces hibernacji jest bardzo bolesny, a na jej nieszczęście przez wszystkie te lata, gdy była zakuta w lodzie miała pełną świadomość. Przerażające, prawda? Prawdziwym koszmarem jest jednak to, że zostaje wybudzona ze snu przed czasem, a wszystko co zostawiła za sobą, zostawiła na darmo, ponieważ do lądowania na Centauri-Ziemi pozostało 50 lat.
Jednak ta książka jest tak na prawdę nie o tym co dziewczyna zostawiła na Ziemi, ani o tym co powinna zastać na nowej planecie. Książka opowiada o tym, co Amy zastaje na statku. Społeczeństwo szczelnie zamknięte przez 250 lat, które bezkrytycznie wykonuje rozkazy Najstarszego. Ludzi, którzy niczym się od siebie nie różnią, są jednej rasy, nie wyznają żadnej religii oraz nie myślą samodzielnie. Ich prawa i zwyczaje są dla nas - współczesnych ludzi, czymś nie do przyjęcia.
„Odpowiadasz za każde z nich. Nigdy nie możesz okazać przed nimi słabości, bo jesteś ich siłą. Nigdy nie możesz okazać przed nimi rozpaczy, bo jesteś ich nadzieją. Zawsze, w każdej sytuacji musisz być dla nich wszystkim.”
Historię poznajemy z dwóch perspektyw Amy i Starszego. Amy jest nastolatką, rudą, bladą o zielonych oczach. Taki wygląd z pewnością wyróżnia się w szczelnej społeczności, w której każda jednostka ma brązową skórę i oczy oraz czarne włosy. Dziewczyna potrafi samodzielnie myśleć, a także śmiało i głośno wyrażać własne zdanie. Boi się, jednak jest bardzo odważna, gdy chodzi o sprawiedliwość i dobro innych. Myśli tymi samymi kategoriami, co współcześni ludzie, przez co wcale nie jest jej łatwo, w świecie, w którym to co my uważamy za codzienność, u nich jest nienaturalne i odwrotnie. Amy jest bohaterką, której nawet nie musimy lubić - my po prostu się z nią solidaryzujemy. Drugim narratorem jest Starszy, nastolatek, który w niedługim czasie ma przejąc przywództwo na statku. Chłopak jest odrobinę zagubiony, jednak bardzo sympatyczny. Niemal od razu zdobył moje zaufanie. Bardzo ciekawą i zarazem nietypową oraz zagadkową był Harley. Najważniejsze jednak w wykreowanych bohaterach jest to, że nawet najmniej istotna postać miała genialnie wykreowaną osobowość pełną niespodzianek. Już dawno nie widziałam tak świetnie stworzonych postaci. Pełna wielowymiarowość! I każdy mnie zaskakiwał. Nikt nie był do końca dobry, ani do końca zły. Ich motywacja również była zaskakująca. Często nawet żywi, realni ludzie, którzy mnie otaczają nie mają tak rozbudowanej osobowości!
„Jak cokolwiek może być koszmarem, kiedy ona znajduje się tak blisko.”
Świat wykreowany przez autorkę jest niesamowity. Godne podziwu i uwielbienia jest tak szczegółowe stworzenia świata i nowej cywilizacji od zera. Wszystkie mechanizmy społeczne, ich przyczyny oraz skutki są precyzyjnie wyjaśnione i czytelne dla odbiorcy. Styl pisania pani Revis jest porywający. Czyta się bardzo szybko (za szybko) i niezmiernie przyjemnie. Uwielbiam zaznaczać karteczkami moje ulubione cytaty, z tego powodu mój egzemplarz jest nimi przepełniony! Książka posiada mnóstwo głębszych przemyśleń, a za razem zmusza nas, czytelników, do refleksji nad poruszanymi tematami.
„Skoro moje ziemskie życie musi się skończyć, niech skończy się obietnicą. Niech kończy się nową nadzieją.”
Powieść nie jest tym, za co ją uważałam, gdy po nią sięgałam. Byłam głęboko przekonana, że poprzez opisy autorki uda mi się poznać Centaurie-Ziemie. Byłam przekonana, że Najstarszy będzie złem wcielonym, a jednak przez sporą część tekstu miałam co do niego mieszane uczucia. Wierzyłam bohaterom, a jednak zwiedli mnie. Liczyłam na wiele, a jeszcze więcej dostałam. Chyle czoła i dziękuję!